Data: 21.10.2012; 21:29

Wczoraj po 15. w Rudołtowicach wypuściłem czarny, foliowy balon o średnicy ~5m z podczepioną kamerką (czarny, bo napędzany energią słońca). Balon miał się wznieść na kilkadziesiąt/kilkaset metrów i wrócić po 10 minutach. Problem w tym, że mechanizm powodujący powrót balonu z aparatem nie zadziałał i (parafrazując tekst z Kilerów Dwóch) „w pizdu wystartował i cały misterny plan też w pizdu”. Śledziłem go, ale po godzinie był na wysokości około 4-4,5 km i raczej ku ziemi się nie wybierał. Podjechałem w jego stronę ale już go nie zobaczyłem. Z tego, co wydedukowałem, to ostatni raz widziałem go nad Studzienicami, może Jankowicami, ale równie dobrze mógł spaść w promieniu ~5km od nich. Co prawda 3/4 terenu na tym obszarze to las, ale może komuś wpadł do ogródka ciemną nocą? ;-). Najbardziej zależy mi na filmiku, bo aparat to i tak już raczej zabytek, balon można zrobić nowy, a mechanizm i tak nie sprawdził się. Gdyby ktoś z was znalazł to moje „UFO”, to proszę o kontakt: bartess76 małpa tlen kropka pl.

Pozdrawiam.

Data: 22.10.2012; 09:50

powodzenia w poszukiwaniach

i zajefajne hobby

Data: 22.10.2012; 11:37

A myślałeś pod innym kątem ?

http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,chca-zakazac-chinskich-lampionow,59648.html

Data: 22.10.2012; 14:28

@Merkator - oczywiście. Do tego typu lotów konieczne jest wystąpienie do PAŻP o uzyskanie zgody na lot. W tym przypadku tego nie zrobiłem (a też powinienem), gdyż planowałem lot na wysokość <500m, a wyszło „trochę” inaczej.

A balonik wyglądał tak: http://imageshack.us/photo/my-images/837/58363191.jpg/

Pozdrawiam.

Data: 22.10.2012; 21:49

Ale fajnie ze komus chciało się coś madrego,odkrywczego,ciekawego wymyślec!!!!
ja nie nie widziałam ale powodzenia zycze!!!

Data: 23.10.2012; 05:17

Post powinieneś nazwać:
Jak w interesujący sposób pozbyć się aparatu

Data: 23.10.2012; 14:06

Ja nadałbym mu tytuł:

Jak zrobić się w balona?

A tak poważnie, to jestem pełen uznania dla nowatorskiej myśli monitoringowej, a balona nie widziałem, choć niewątpliwie on mnie widział i sfilmował nawet.
(:-)
To mi też nasunęło nowy pomysł, Bartessie, aby na początek przywiązać taki balon z kamerką do nitki lub cienkiej żyłki wędkarskiej, niczym latawiec, wówczas mamy pewność, że wszystko odzyskamy.
Musze spróbować, fajna zabawa lub, jak to ktoś wyżej tu nazwał: zafajnista.

Nie zafajmy i nie dajmy się zrobić w balona.

Data: 23.10.2012; 17:34

Ta puszczajcie. Ciekaw jestem co będzie jak jakiś aparat do silnika samolotu wciągnie. Będzie reklama Pszczyny w TV ?

Data: 23.10.2012; 19:51

Merkator wiesz kiedyś tu był temat uciążliwy samolot czy cuś

może to sposób na takich kasiastych bałwanów

Data: 23.10.2012; 21:24

Melcia - pomysł nie jest mój, wystarczy wygóglać 'solar balloon' są giganci, co takimi worami na śmieci (oczywiście odpowiednio większymi, o odpowiedniej konstrukcji) sami wzlatują w przestworza.

Ton - wszystkie testy na uwięzi przeszedł pomyślnie, tylko jak już miał samodzielnie działać to mu się odwidziało.

Czarnowidzów widzę też nie brakuje. Sytuacja z samolotem nie niemożliwa, ale mało prawdopodobna.

Następnym razem (o ile nastąpi) puszczę dla pewności z komórką z GPSem i załączonym Endomondo by na bieżąco śledzić lot i przynajmniej będę wiedział gdzie wyląduje. Ewentualnie dodatkowo dociążę go, by tak wysoko mi nie poleciał. A wylecieć może bardzo wysoko, nawet na 14 km i bardzo daleko - zarejestrowany przelot to ponad 1100 km.

Data: 24.10.2012; 08:35

To się dopiero nazywa mieć hobby na wysokim poziomie!

Data: 24.10.2012; 09:33

Wiesz, tutaj są pewnie tacy, którzy powiedzą, że w smoleńsku też ktoś taki balon puszczał i wpadł do silnika i dlatego te wszystkie ekshumacje teraz... Ale ich nie warto słuchać.

Data: 24.10.2012; 09:49

Mam też o wiele tańszy sposób na kontrolę przelotu balonu: sąsiad ma takiego rozszczekanego pieska, że go chyba zapakuję pod ten balon i zawsze będę wiedział, gdzie akurat się znajduje, he he.

Data: 24.10.2012; 18:43

Dzisiaj tj 24.10.2012 po południu latał nad Pszczyną ogromny balon. Przyznać się, który się znowu bawił ?

Data: 24.10.2012; 22:36

Ej, widziałem go w sobotę, nawet patrzałem przez lornetkę.
Wyglądał jak podniebny belzebub. (kształt)

Data: 24.10.2012; 23:28

W sobotę? Może to był ten mój? ;-). Nie wiem czy w sobotę też, ale w niedzielę po 16 leciał nad Zdrojem (nie mój, tylko ten duży ;-).