Data: 21.03.2007; 18:59 Moja kolezanka ma depresje ale nie chce sie leczyc jak jej pomoc?
|
Data: 21.03.2007; 19:02 jesli sie nie chce leczyc, to nic nie zrobisz. przeciez jej sila do lekarza nie zaciagniesz(?) jestes pewna, ze to depresja? moze to za duzo powiedziane? |
Data: 21.03.2007; 19:11 wszystko wskazuje ze tak, ale być może sa tu ludzie z podobnymi problemami i udziela jakis wskazowek |
Data: 21.03.2007; 19:49 Wołającemu o pomoc należy przyjść z pomocą. Skądinąd wiem, że bardzo skutecznym m.in. na depresję lekiem w medycynie ludowej jest dziurawiec. Tyko uwaga - picie go w większych ilościach uwrażliwia na promienie ultrafioletowe /słońce/ i to zależy od karnacji skóry. Poza tym na chandrę dobrze jest zjeść kawałek czekolady lub batonik. Ostatecznie przeczekać niżową pogodę i pomyśleć o wiośnie i miłych chwilach, które niewątpliwie nadejdą. /Czy uratowałem jej życie? Nie ma się co śmiać.../. Można też wejść na odpowiednią stronę i poczytać koleżance jakieś kawały. A może już ktoś ma jakiś dobry dowcip do opowiedzenia. Na początek taki na przykład: ...idzie turysta i zauważa dwóch robotników z łopatami w ręku; jeden z nich kopie dół i drugi go od razu zasypuje. Zdziwiony przechodzień pyta; o co tu chodzi,panowie, co za sens ma ta wasza robota? Na to jeden z nich wyjaśnia: a bo normalnie jest nasz trzech , ino ten co wsadza drzewka jest na urlopie...
|
Data: 21.03.2007; 19:56 Albo jeszcze taki mi się przypomniał:
|
Data: 21.03.2007; 19:56 Wołającemu o pomoc należy przyjść z pomocą. Skądinąd wiem, że bardzo skutecznym m.in. na depresję lekiem w medycynie ludowej jest dziurawiec. Tyko uwaga - picie go w większych ilościach uwrażliwia na promienie ultrafioletowe /słońce/ i to zależy od karnacji skóry. Poza tym na chandrę dobrze jest zjeść kawałek czekolady lub batonik. Ostatecznie przeczekać niżową pogodę i pomyśleć o wiośnie i miłych chwilach, które niewątpliwie nadejdą. /Czy uratowałem jej życie? Nie ma się co śmiać.../. Można też wejść na odpowiednią stronę i poczytać koleżance jakieś kawały. A może już ktoś ma jakiś dobry dowcip do opowiedzenia. Na początek taki na przykład: ...idzie turysta i zauważa dwóch robotników z łopatami w ręku; jeden z nich kopie dół i drugi go od razu zasypuje. Zdziwiony przechodzień pyta; o co tu chodzi,panowie, co za sens ma ta wasza robota? Na to jeden z nich wyjaśnia: a bo normalnie jest nasz trzech , ino ten co wsadza drzewka jest na urlopie...
|
Data: 21.03.2007; 20:00 ...jakimś cudem powtórzył się ten sam mój post. Nie czytajcie go... |
Data: 21.03.2007; 20:28 Tak - najlepszy na depresję jest dziurawiec. Albo jeszcze można spróbować pokrzyw - trzeba się nimi okładać między godziną 21 a 23 i to tylko świężymi pokrzywami do wysokości 30 cm. Kurcze, ale bzdury. Nie słuchaj tych rad. Wracając do tematu. Czy ta Twoja koleżanka naprawdę ma depresję, czy też zdaje jej się, że ma? Nie chcę nikogo obrażać, ale wiele jeszcze nie dorosłych dziewczyn mówi, że ma depresję bo jej nowo poznany na dyskotece chłopak nie zaprosił do kina albo coś podobnie głupiego. Miałem do czynienia z osobami, które naprawdę mają depresje i są różne stany depresyjne. Łagodne depresje być może idzie "wyleczyć" jakimiś wizytami u psychologów bądź psychiatrów. Ale na ciężkie depresje ani psycholog, ani psychiatra nie pomoże. I nie słuchaj innych, że jest przeciwnie - bo to nieprawda, ale oczywiście psycholog albo psychiatra namawia żeby do niego przyjść bo ma z takiego delikwenta kasę, a nic nie pomoże. Oczywiście można stosować jakieś leki, ale to działa tylko chwilo, a czasami zdarza się, że dana osoba jeszcze dodatkowo uzależnia się od leków i jest podwójna tragedia. Prawda jest taka, że chory na depresję sam musi z tego wyjść, a osoby z najbliższego otoczenia powinny go z całym sił wspierać, a nie odwracać się od niego. |
Data: 21.03.2007; 20:47 Każdy lekarz i naukowiec odradzi leczenie depresji ziołami. Depresja to poważna choroba, która bardzo często prowadzi do samobójstwa. Ona wyniszcza organizm człowieka... człowiek, który zachoruje na tę straszną chorobe wycofuje się z życia zawodowego i rodzinnego.... Nie pisze tego aby straszyć... chce uświadomić, iż choć nie zdajemy sobie sprawy z tego to jednak depresji nie wolno lekceważyć. Trzeba zgłosić się do lekarza psychiaty - w Pszczynie lekarze tej specjalności przyjmują w budynku ODNOWY na ul Zdrojowej.... ale mozna tez iść do innego psychiatry w innym mieście. Pozdrawiam |
Data: 21.03.2007; 21:13 Osobiście odradzałbym pójście do psychiatry. No chyba, że ktoś nie ma co z pieniędzmi robić. I nie tylko depresja prowadzi do samobójstw - tak na marginesie. |
Data: 21.03.2007; 21:49 w zasadzie to ja moge pzreprowadzic swietną terapie:)z pewnoscią wyjdzie z deprechy ale nie wiem czy pozostanie przy zdrowych zmysłach.:P |
Data: 21.03.2007; 21:53 do ttt chylę głowę przed twoją głęboka wiedzą medyczną na temat depresji! a tak poważnie jest to post do usunięcia ze względu na naprawdę dużą szkodliwość, nie wiesz o czym mówisz - siedź cicho! Depresja jest poważną chorobą i życzę ci żebyś nie musiał się z nią zmierzyć ( nie mówię tu o chwilowych zaburzeniach nastroju) Chory wymaga leczenia i to nieraz wieloletniego. powie ci to każdy który miał do czynienia z ta chorobą. |
Data: 21.03.2007; 22:12 do EON - wiem o czym mówię i to bardzo doskonale wiem, nawet nie wiesz w jak dużym stopniu, ale na szczęście nie muszę się Tobie tłumaczyć, skąd taką wiedzę posiadam i jak ona jest rozległa. A tak w ogóle to śmieszne jest to co napisałeś, bo nie wiesz kto pisze i z góry wydajesz osądy, żeby ta osoba siedziała cicho. |
Data: 21.03.2007; 22:29 Najpierw poczytajcie, a dopiero później się kłóćcie.
|
Data: 21.03.2007; 22:32 Asiunia - ja się nie kłócę. Nie lubię jednak, jak ktoś nie znając zupełnie kogoś innego wydaje na jego temat opinie. Jestem ciekaw, czy EON przysłuchiwał się choć jednej sesji u psychiatry/psychologa, czy miał osobiście do czynienia z więcej niż jedną osobą z ciężką depresją. Ja tak, ale nie wiem czy on. |
Data: 21.03.2007; 23:15 do ttt -masz rację, to co piszę nie odnosi się do osoby a tylko do tego CO napisałeś - a to jest po prostu nieprawdziwe i szkodliwe bez względu na to KTO pisze. |
Data: 22.03.2007; 07:14 Najważniejsza jest obecność ..przyjaciela,rodziny kogokolwiek- rozmowa,milczenie- wszystko jedno.
|
Data: 22.03.2007; 07:23 do EON: zadam pytanie, które już wcześniej padło: przysłuchiwałeś się choć jednej sesji u psychiatry/psychologa, czy miałeś osobiście do czynienia osobiście z więcej niż jedną osobą z ciężką depresją? |
Data: 22.03.2007; 11:02 Oj, coś mi się wydaje, że tu więcej osób cierpi na tę straszną przypadłośc...Pijcie ten dziurawiec na początek, a pożniej serwujcie sobie co tam każdy uważa Zdrówka życzę i nieco więcej skromności i pokory, przed medycyną ludowo-zielarską także... |
Data: 22.03.2007; 17:50 Witaj ...ja również mam takie momenty depresji i w związku z tym za niedługo wprowadzam do mojego organizmu zioła antydepresyjne..bardzo dobre zioła, ale również trochę kosztowne...w chwili obecnej biorę zioła uspokajające ze względu na moja nerwicę, która długimi latami się rodziła niestety i dlatego czasami sobie nie radzę z życiem..chcę sprawdzić jak będę się czuła po tych antydepresyjnych..chcesz wiedzieć coś więcej o ziołach to daj znać...ale myślę, że jesli twoja koleżanka nie będzie sama chciała z tym coś zrobić to siłą nic nie poradzisz...ale bycie obok niech nie zaszkodzi a pomoże..
|
Data: 22.03.2007; 18:29 Jeśli ktoś ma zdiagnozowaną depresję to powinien zdecydować się na leczenie farmakologiczne. Odradzam Deprim i ziołolecznictwo. Tylko specjalnie dobrane przez lekarza lekarstwa mogą oddziaływac odpowiednio na obszary muzgu a co za tym idzie... stopniowo załagodzić i uleczyć objawy. |
Data: 23.03.2007; 11:06 Wiecie nic to wszystko nie pomoze bo ona wogole nie chce z domu wychodzic , jej problem polega na tym ze nie wychodzi nigdzie z domu, bo nie ma z kim, bo nie widzi niczego sensu, bo wszyscy ja opuscili a moze bo boi sie komukolwiek powiedziec bo w srodowisku jest niezauwazana i nieakceptowana |
Data: 23.03.2007; 11:14 podpowiedziałem Ci...Skorzystałaś aby? Tu nie ma co czekać..Chyba, że się bawisz/dobrej zabawy.../. |
Data: 24.03.2007; 12:23 A czy jesteś pewna ze to jest depresja?? Może jest to tylko chwilowy tzw.dół spowodowany jakimś niepowodzeniem,albo przesilenie wiosenne,które również na niektórych wpływa obniżoną aktywnością.Ale jeżeli jesteś pewna że jednak jest to depresja,a dotyczy to Twojej bliskiej koleżanki na której Ci zależy,to musisz postarać się poznać przyczynę jej stanu.Najważniejsze by się otworzyła,a Twoim zadaniem jest uświadomienie jej jej stanu z którego z pewnością nie zdaje sobie sprawy.To jest podobnie jak z chorobą alkoholową,bo który alkoholik powie ze jest alkoholikiem, zastanawia się nad tym że jest to choroba,którą należy leczyć przy pomocy poradni czy ośrodków specjalistycznych?.Tak samo jest z osobami mającymi problemy emocjonalne.Dopóki ona nie zda sobie z tego sprawy,to nie namówisz ją na pójście do żadnego specjalisty,nawet po środki farmakologiczne.W stanie takim najważniejsze jest dotarcie do rdzenia który spowodował u niej to co się z nią dzieje oraz obecność wokół takiej osoby osób bliskich,czyli takich którym zależy by wydostać ją z tej skorupy..I tu zadanie dla Ciebie,jeżeli oczywiście zależy Ci na koleżance.Nie mówię ze zadanie to łatwe,bo osoby takie na ciągłą obecność i próbę oderwania ich z apatii rożnie reagują na początku,dając nawet oznaki niezadowolenia,rozdrażnienia.Nie wiem jaka jest Twoja koleżanka jakie reakcje nią kierują więc wymaga to trochę cierpliwości i zrozumienia.Ale myślę ze dasz sobie radę i wszystko będzie dobrze.Pozdrawiam |