Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 08:36 Po zabójstwie pana prezydenta Gdańska wielu zadaje sobie pytanie:
- czy to był mord polityczny czy
- wariacki wyczyn pospolitego, niedoleczonego psychiatrycznie bandyty?
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 08:57 Uważam, że jedno i drugie.
Z jednej strony bowiem -
fala nienawiści, hejt, jaką stworzył obecnie nam panujący ustrój polityczny liberalno-kapitalistyczno-religijny, to efekt dojścia do tłumionego ongiś, za PRL-u, głosu prostaczków i prymitywów,
mogących wreszcie coś powiedzieć, wypowiedzieć się legalnie i szczerze - po swojemu, jak ich wychowano: w domu, szkole...;
nastąpiła erupcja tłumionych dotąd egotycznych emocji: niechęci, wzajemnej nienawiści, urazów i kompleksów, wymierzonych w drugiego człowieka, grupę polityczną -
- co kiedyś tamten, tzw. komunistyczny system, ograniczał zarówno poprzez prewencyjną cenzurę jak i pozornie demokratyczny tzw. zamordystyczny bat.
A z drugiej -
to efekt niedojrzałości wewnętrznej również pewnej grupy polityków, rządzących od 30 lat w Polsce.
Nie, nie jest to obrażanie kogokolwiek, a prawda oparta o obserwacje.
Ci politycy mają w sobie to samo, co ich niegdysiejsi przeciwnicy, których obalili i wciąż się ich pozbywają:
- brak tolerancji i szeroko pojętej miłości bliźniego, bo ich tego, wskutek ich zatwardziałości, nie nauczyła ani religia, ani edukacja, ani rodzina, a to jest najgorsze, gdyż na taką rodzinę chcieli by oni wciąż stawiać, choć z niej wynieśli alkoholizm, wulgaryzmy i brak poszanowania dla inaczej myślących, jak również miłość i zachłyśnięcie się wszystkim, co zachodnie: zwariowanymi filmami, takimi samymi kreskówkami, małpią muzyką itd., co ogólnie się zwie zachodnią kulturą, dekadencką dodajmy.
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 09:51 Jak więc widzimy - do głosu doszedł, w wyniku obalenia totalitarnego PRL-owskiego socjalistycznego ustroju -
- chamski i prymitywny DOPUSZCZONY I TOLEROWANY wulgaryzm,
- POSPOLITE CHAMSTWO,
- nienawistny stosunek do bliźniego swego,
- brak tolerancji, A TAKŻE
- NIEZROZUMIAŁE FOBIE w stosunku do NOWYCH POKOLEŃ sąsiadów naszego kraju, co stworzyło z kolei dla nas niebywałe zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, no bo nikt nie być wiecznie zawstydzany grzechami poprzednich pokoleń.
/ A Co skończyło się w efekcie sprowadzeniem do naszego kraju, w celach jego obrony - obcych wojsk, niczym za panowania księcia Mazowieckiego w 1226r., co też był sprowadził w tyn samym celu Krzyżaków do Polski, no i czym się to dla nas skończyło, to wiemy, bo kto chce potem dobrowolnie opuszczać cudzy kraj, darmo jeszcze i tak łatwo opanowany, dający korzystne przyczółki, niechby nawet, na początku tzw, sojuszniczy. lecz preferencje i upodobania się zmieniają, gdy królowie panujący też i zechcą wysokich kontrybucji, a my zawsze pod kreską, czyli prosta znów droga do zniewolenia nas...
I potem jedni z tego czkawki dostają,
inni się wzajem wyzywają,
jeszcze inni
też się na swych wrogach
po chamsku wyżywają,
z tego mamy potem falę hejtu,
nienawiści i prawie
wojnę domową,
jakby nas napadły jakie
dzikie hordy,
gdyż są nawet podejrzane
politycznie mordy
Polak na Polaku,
co jest kresem naszego s-pokoju,
jakim cieszyć się mogliśmy
za zdechłej komuny,
sprzed dziesięcioleci,
jak tylko pracowałeś,
budowałeś i tworzyłeś
i wadzem jakoś tam
tolerowałeś...
Nie to co dziś, że ją
anarchizujesz,
jak ona też tak kiedyś
i ka/rm/a powraca...
czynisz jej wbrew,
jak kiedyś,
donosisz na nią u obcego,
a przecie dała nam ona to,
czego oczekiwaliśmy:
krótszego wieku emerytalnego!!
Lecz wiemy to wiemy -
wdzięczność /nie/ ludzka
na pstrym koniu jeździ;
ty mu dasz z serca, to i tamto,
o co cię prosi,
a on ci też da, ale
kopa w pupę, za to...
I tak rodzi się i
narasta - fala -
najpierw poczucia
doznanej niewdzięczności,
potem odwetu,
a na koniec, z niemocy -
wali więc na oślep,
najlepiej na tych, których dawno już pokonał,
ale wmawia, że nie, że się ukryli, ustawili,
są pośród obecnych wrogów...
i aby uchodzić za groźnego,
budzić strach, tak najprościej,
dlatego
- na dawnych pokoleniach się wciąż odgrywa
i odgryza, lecz nie wie, ze własny ogon jak w sciekły pies...
bo to najlepszy wybieg,
tak uważa,
gdyż nic tak nie łączy jak wspólny wróg,
więc wciąż na nowo go wskazuje i
tyle samo od tamtej strony otrzyma,
tyle samo
dostaje wrogości;
jedna i druga strona się wzajem atakuje,
grzechy swe wypomina,
o budowaniu i bezpieczeństwie jakby zapomina
lub błądzi i
cudzych nogawek się trzyma.
I tak wylewa się ta fala nienawiści,
hejtu,
wzajemnych oskarżeń,
powstałych z nieudacznictwa,
niemocy i niskich pobudek,
takiejże niedojrzałości,
wyniesionej z rodziny, szkoły i...?
Zachodu?...
Zdziczałej kultury...
Afryki tu nie ma,
klimat umiarkowany,
to czemu nie taki sam -
stosunek do bliźniego stonowany?
Rada dla nas jedyna:
mieć stale na uwadze to mądre przysłowie, że:
gdzie dwóch się bije,
tam trzeci /z nas/ korzysta
i jeszcze dodać by trza:
daje nam kopa,
jak my sobie teraz,
plujemy na siebie,
poniewieramy sobą,
to nam świat wytyka,
czy to jest mądrość polskiego chłopa,
czy na Neandertalczyka?
|
Szukaj Postów: 346
|
Data: 18.01.2019; 09:57 aleś sie spisał
trolu tonie
jak stary długopis
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 10:55 No bo przecież w pałacu prezydenckim pracują, przebywają ludzie powiązani ze stronnictwem PiS, który się posądza o to, że jakoby stoi hejtem i propagandą za tym mordem na prezydenta Gdańska, albowiem on z PO powiązany był.
Tymczasem wyraźnie widać, że temu wariatowi było jedno z czego tam zasłynie, byle zabić znaczącą osobę.
Ludzie, nie dajmy się z kolei, nomen omen - my zwariować!
Nie naginaj kija...na nas...
Niech nas to nieszczęście
połączy,
a nie
podzieli,
nie chciejmy widzieć w nas
wroga tam,
gdzie go nie ma!
bo może się okazać,
gdy znów nauka pójdzie w las,
po kolejnym nie daj Boże nieszczęściu,
tragedii jakiej,
że on jest, lecz niestety - w nas !!
Bo z reguły,
a wiemy to już od Kochanowskiego, iż:
"Polak przysłowie sobie takie kupił:
jednako tak przed szkodą,
jak i po szkodzie głupi"
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 10:56
Nie rozsiewaj znów chwastów
Ostudź swoje emocje,
nie daj się zaszczuć innym,
wrogiej propagandzie i napuszczaniu,
byś się kolejnej tragedii nie stać winnym.
choć te rzeczy do nas
i tak wracają,
które od nas wyszły,
religijni tę prawdę za nic mają...
to nie warto pomnażać nieszczęścia
by w nas złem, jak nożem nie ugodzić,
wrogość wzajemną stłumić w narodzie,
by kto trzeci nas nie chciał pogodzić...
Wciąż są ukryci wariaci,
co tylko czekają na sposobność,
by dać upust złym emocjom
i dać bliźniemu porządnie w kość.
Już nawet szukają okazji po temu,
by nas, naród poróżnić naprędce
i byle u nas wojna,
a oni będą zacierać ręce...
Bośmy w tym nie święci i chętnie się
do kogoś też niemądrze wtrącamy
u nich też potem z tego wojny i straty,
a jeśli tak, to my też tak potem mamy...
Bo Sprawiedliwość Boża jest nieubłagana,
wszystko u niej policzone i zważone,
jaki nasz siew, taki zbiór,
wszystko tak zostało stworzone.
Pilnujmy się zatem,
nie róbmy z tragedii widowiska,
niech spokój będzie nam przewodnikiem,
i miłość wszystkich Polaków będzie nam bliska.
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 11:04 /Acha, bo urwałem myśl:
Miałem rację pisząc, że to nie mord polityczny, a niedoleczonego psychiatrycznie wariata, ponieważ wychodzą na jaw nowe fakty, jak ten tu, podany dziś w mediach /interia.pl/:
"Dzień po zwolnieniu z więzienia Stefan W. próbował wedrzeć się w nocy na teren Pałacu Prezydenckiego w Warszawie – dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w źródłach zbliżonych do śledztwa. Przyjechał do stolicy, ponieważ – jak tłumaczył – "chciał zrobić coś dużego, o czym wszyscy będą mówić".
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/raporty/raport-pawel-adamowicz-nie-zyje/aktualnosci/news-stefan-w-chcial-dostac-sie-do-palacu-prezydenckiego,nId,2789670#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox"
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 11:23 Nie zawsze z rodziny wynosi się zły charakter, czasem wrodzi się w nią taki samorodek - wyrodek, jak ten tu gdański morderca, o czym mówią świadkowie /za interią.pl/:
"Jak ustalił dziennikbaltycki.pl - Stefan W. był fanatykiem broni, poza tym nadużywał sterydów i narkotyków - głównie amfetaminy.
Rozmówca portalu przekonuje, że rodzina kryminalisty nie jest patologiczna. Za to Stefana W. często można było spotkać pijanego bądź pod wpływem narkotyków."
Rodzina porządna, w dodatku wielodzietna, a taka jedna czarna owca wrodziła się w nią i zabiła.
On też tak kiedyś zginie... Karma wraca.
PS: Nic nie mam na myśli... W ogóle nie myślę, to mam po moim ośle z obory. "Lepiej pilnujmy się, a nikt nam krzywdy nie zrobi" - tak mi powiedział ten osioł, jeden taki.
|
Niedaleko Postów: 21807
|
Data: 18.01.2019; 12:03 No, ale ogólnie, to tak to jest, gdy chcemy za wiele, a nam się w oczach Nieba nie należy, to potem jest złość, nienawiść, a nawet zbrodnie.
A że podobne przyciąga podobne,
tak w przyrodzie też bywa,
to wcielają się w nas
dusze podobne, które
przyciągamy do siebie,
do naszego kraju,
tym więcej rodzi się ich /wciela/;
im więcej zła w kraju -
tym więcej złych ludzi będzie,
przybędą z otchłani Kosmosu,
bo je swym złem, złą energią
przyciągniemy...
/tak doktorze, te tabletki dobrze mi robią, mam wenę po nich/
Im z kolei więcej dobra w nas
i z nas - dobrą energię rozsiewamy -
tym więcej dobrych,
lekkich dusz ściągamy
i kraj jest lepszy, spokojniejszy,
a my nie giniemy;
karmy złej nie produkujemy -
nie ma z kim się konfliktować,
dobrzy dają nam spokój, nie ma powodu,
by z kim się spierać;
razem się buduje,tworzy wspólnie
jak kiedyś,
gdy wszystko było w ruinie,
po wojnie,
miłością obdziealiśmy sie hojnie,
potem ktoś rozbujał nasze pragnienia,
nienależne widać, bo
źle nam sie to przysłużyło,
kraj podzielony, jak w jakiej wojnie.
Jak nas pogodzić,
jak stworzyć znów jedność
we wspólnym budowaniu?
Proste: musimy znów od Losu
dostać jaką chłostę.
O taką sie prosimy, od lat,
gdy nastała wolność fałszywa,
chybiona i rozpasały się obyczaje,
zdziczała kultura do nas zawitała,
taką sprowadzili nam zarażeni obcą kulturą,
do spokojnego narodu polskiego,
gdie tylko praca i nadzieja była,
i zbyt szybko się ona ziściła,
w głowach nam przewróciła,
każdy by tylko chopsa chopsa,
nie wychowasz nawet dziecka,
bo nawet za pobicie, narkotyki, alkohol -
nie dostanie klapasa.
To sie rykosztem na nas odbija,
dziecko kieszonkowe swe przpija,
i nic nie możesz z tym zrobić,
nie wolno paska, nie wolno bić,
to ty, rodzicu, pójdziesz za toza kraty,
i śmieć się z ciebie będą małolaty.
A malolaty dziś,
to obyweatele rządzący
tym krajem jutro;
a czym mały Jaś za młodu nasiaknie, tym na starość trąci,
a cały naród na tym traci.
Tak więc to nowe, co z zachodu nam
noworysze polityczni przywlekli,
obiecyewali, że tym kraj nasz okraszą,
tymczasem jest to zgubą naszą.
Za mało dobra w nas,
za wiele zawiści
i innych przywar,
co każdy w sobie kisi;
Jak powiedział był pewien cesarz,
co za dobrze zna nas aż:
"Dla Polaków można wiele,
z Polakami - nic"...
Zróbmy tedy rachunek sumienia,
i uderzmy się we własne piersi
wyrzeknijmy te słowa modlitwy
i bądźmy w tym pierwsi:
Mea culpa, mea culpa,
moja wina, nasza wina.
Postanawiam się poprawić
i więcej nie grzeszyć:
nienawiścią,
chamstwem i opluwaniem,
obłudą,
a wskrzesić w sobie,
niech to będzie obietnica taka:
autentyczną miłość bliźniego
do każdego INNEGO Polaka.
|