Data: 16.09.2018; 10:29
Wydalono Ukrainkę Kozłowską - małżonkę Polaka Kramera/?/, co wspólnie u nas jakby Majdan zrobić chcieli, wzorem Ukrainy, i do wojny domowej takoż doprowadzić...
W odwecie?
Wszak nasi podpoli-tycy też tam swój niemały udział mieli...
My nie będziemy tacy głupi, by się ktoś na nas chciał odegrać.
A zatem, będzie znówm drogie dziweci - bajka na dobranoc:
Kali gula, pardon - Kali górą!
Nie pierwszy to już raz
sprawdziło się znane przysłowie,
"Kto pierwszy ten lepszy";
Mądry zawsze ma go w głowie.
Trza było u się też tak pilnować,
a teraz każdy tam przeklina;
prócz domowej wojny -
ukra /dziona/ kraina...
Nie tak łatwo będzie z nami,
mamy Kalego z "W pustyni i w puszczy",
jak kto Kalego nie zna,
łatwo rząd mu to wyłuszczy....
A wie ten Kali, że jak on
ukraść krowę, to dobrze,
jak jemu, to na całą Europę
japę drze...
Szkoda tylko, że Kali
zamierzyl się na wrogą małżonkę,
męża pozostawiając w spokoju,
a ma on tę samą o polskim majdanie mrzonkę...
Co byśmy robili bez tego Sienkiewicza,
bili byśmy się tak samo,
jak na Ukra /dzionej/ krainie...?
Wszak nasi mają taki sam polityczny amok.
Pilnuj Kali swojej krowy,
znaczy sprawy naszej,
na obce krowy po swojemu się zamierzaj,
my nie damy sobie dmuchać w kaszę!
Raczej obcemu chętnie podmuchamy,
zwyczajem "naszych tradycji i wartości";
co obłudnie, acz nie po chrześcijańsku --
ruskim chętnie pogruchotali by kości.........
.