Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 08:48 Jak można się cieszyć z jazdy na czymś takim, na czym obydwie stopy jedna obok drugiej się nie mieszczą, dlatego ciało musi być skręcone niczym korkociąg?
A hulajnogą to się zwie.
Powiedźcie mi to inteligentni ludzie, jak da się /można!/ czymś takim normalnie poruszać się po drodze /publicznej, w dodatku/, chodniku - ścieżce rowerowej, w tak nienaturalnej, niekomfortowej i nieergonomicznej zatem pozycji dla ciała się poruszać?
Tylko bez samooszukiwania mi się znowu, ja w tej zakłamanej polityce/podpoli-tyce/, proszę!
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 08:58 Całkiem dobrze rozumiem i za normalne przyjmuję jazdę na hulajnodze napędzanej nogą, no bo jest za tyle miejsca na jedną stopę na niej, podczas odpychania się drugą, rozumiesz, Jasiu, lecz na pewno nie te elektryczne, na których odpychać się nie musisz, a tylko stać na niej jak ta "skrętka optimalus" /to moje, nie poprawiaj znowu!/.
Kto na to zezwala, by na publicznej drodze itd., prócz placu pod wiejską chałupą - w taki NIENORMALNY sposób stać na pojeździe i jechać nim w nieznane?!
To w aucie musisz trzymać kierownicę "za dziesięć druga", by bezpiecznie było, gdy publiczną drogą się przemieszczasz, a tu nagle, też na pojeździe, możesz stać jak korkociąg na elektrycznej hulajnodze?!
"No, Zygmunt, czy ty mądry jesteś?"
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 09:04 Tymczasem w prosty sposób, jak w tej polityce - nie kłamać! - da się ten nieergonomiczny i nie służący bezpieczeństwu na dodze wyeliminować.
Jak?
A to już kolejna zagadka dla Was, czekam cierpliwie czekam na pomysły. Ja swój prosty i oczywisty już dawno mam./Byle to znowu nie było, jak w poprzedniej zgadywance dłużej jak..., no - 120 sekund!, bo mi szybko czasu ubywa!/.
Jaki to sposób na wyeliminowanie niebezpiecznej, bo w nienaturalnej pozycji dla ciała "kierowcy" na elektrycznej hulajnodze, jazdy po publicznej drodze, zamiast placu pod swoim domem?
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 09:11 Dopowiem mniej zorientowanym w postępie głupoty, że hulajnogowicz na swym pojeździe /z elektrycznym napędem/ porusza się mając stopę/nogę tuż za stopą/nogą na podeście pojazdu, a nie obok siebie je mając, co wymusza na nim ten niezdrowy, a zatem męczący po dłuższej jeździe skręt tułowia, przy staniu też tak naprawdę na jednej tylko nodze.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 09:46 Jak zwykle, czyli nienormalnie - żadnej odpowiedzi się nie doczekałem, co najdobitniej świadczy o tym, iż "nikt tu mnie nie czyta, a ja sam ze sobą piszę" - spoko zatem służby, zagrożeni brak.
To w takim razie - zaprezentuję ja Wam ten swój pomysł na zaradzenie złu, czyli zaradzenie zagrożenia ze strony nienaturalnie skręconych na swym pojeździe podczas jazdy na elektrycznej hulajnodze po publicznych drogach, chodnikach i ścieżkach.
Oto on /jak zwykle w moim starym, lecz zawsze jarym stylu retro; złapcie się mocno hulajnogi, abyście z niej nie pospadali!/:
/Dla wątku o elektr. hulajnogowiczach/
Co to za ekwilibrystyka na drodze ?!
Uwaga, dziwo jakoweś
po drodze się porusza:
stojąc na desce noga za nogą,
nikogo to nie wzrusza...
A to sobie hulajnogowicz jedzie,
na elektrycznej hulajnodze,
stojąc na niej, niczym skrętka jaka,
najpewniej ta, co żyje w wodzie:
ciało wykręcone, jak ten owad
lub mokra szmata zgoła,
w głowę zachodzę,
czy on tak do celu dojechać zdoła!
Przecie zaraz w krzyżu go zaboli,
noga jaka mu zdrętwieje,
całkiem to możliwe, że i obydwie,
z tego powodu zaraz się zachwieje
i upadnie, no chyba, że na siłę,
pokonując niewygodę i ból,
nie dając znać tego po sobie - dojedzie,
bo ma za sobą wiele już takich kaskaderskich ról.
Na drodze niebezpiecznie z takim,
nie wiem czy ten 1 metr wystarczy,
by bezpiecznie go ominąć,
niech kierowca lepiej na takiego baczy.
Tymczasem wyjście jest banalnie proste,
by nie powiedzieć "odkręcalne" dla ciała:
wystarczy deskę spocznikową na tyle poszerzyć,
by jedna i druga stopa obok siebie stał.
Dziw wielki, acz w zasadzie nic nowego,
że nikt na to nie wpadł i o to jest ta walka,
bowiem tak jak w owej zakłamanej polityce,
tak i tu panuje wszechobecna nienormalka.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 09:59 Już z góry wiem jak to ten problem po konstruktorach i prawodawcach spłynie: jak ta woda po kaczce.
Czyli całkiem tak, jak z tym naszym apelem to o to, by rowerzystów nie spychać z chodników na ruchliwe i wąskie ulice, nawet przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h, bo to lekkomyślne szafowanie ich zdrowiem i życiem, czyli kolejny element wewnętrznej wojny hybrydowej wobec Polaków, nie czarujmy się - wypasieni, lecz na pewno nie w rozum i empatię urzędnicy! Bowiem tu także jest wyjście z tego skazywania ich, rowerzystów na śmierć: powszechnie stosować chodnikowy znak: D-6b": "dla pieszych i rowerzystów"!!!!!! Macie tych poszkodowanych na drogach rowerzystów na swym sumieniu!! Umiecie tylko liczyć zabitych i rannych w gdzieś "w swojej wojnie"/!!/, a nie u siebie, politycy i urzędnicy!!
I tyle w kwestii: 5. Nie zabijaj.
/Dzisiaj niedziela, nie zapomnijcie do kościółka!/
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 10:05 /Jak zwykle, pan Chochlik się znowu wymądrza.../
Tymczasem wyjście jest banalnie proste,
by nie powiedzieć "odkręcalne" dla ciała:
wystarczy deskę spocznikową na tyle poszerzyć,
by jedna i druga stopa obok siebie stała.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 10:17 Konstruktorzy po prostu dołączyli cieki aku pod spód tak samo wąskiej deski hulajnogi, nie biorąc pod uwagę, iż na takiej elketryvzje już wtedy hulajnodze - nogo/stopy będą stały JUŻ DWIE!!
Matolstwo i tyle.
Prawodawcy za tym poszli, użytkownicy też nic nie gadają, prócz tego popierwpapier "tona", stojąc potulnie na nich, niczym korkociąg w korku, nomen omen - po winie, tej winie!
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 10:25 Jak zmieniam jedno, to powinienem zmienić i drugie, bo to już nie to samo, co odbijanie się drugą nogą, gdy jedna stoi na pojeździe, nie tal?
A tu zmienili konstruktorzy pojazd jakby z siodełkowego na bezsiodełkowy i jeździj sobie na takim, poskręcany głupolu, i to po drodze publicznej w tak niewygodnej pozycji!
"No czyś ty Zygmunt oszalał?!"
Chyba jednak oszalał.
Nie on jeden, zresztą, pardon - z resztą.
/Dziw się potem, że wojny wywołują, z takim myśleniem./
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 10:30 OK, wystarczy chyba, bo co za dużo, to jak na tej elektrycznej hulajnodze...
Miłej niedzieli, tzn:. bez elektrycznej hulajnogi, byście nie byli poskręcani, a jak "ton" - twórczo zakręceni!
:)
/to powyżej, moja mor...owa mina, jak nie wiesz./
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 15.05.2022; 12:05 Chłopie, jak by tu był "kciukownik", to już masz z 1 000 w dół!!
/Dla wątku na pless.pl o elektr. hulajnogach i skręconych hulajnogowiczach./
"ton", jak disco polo -
na desce z hulajnogą...
Na szczęście "kciukownika" tu nie ma
tym samym klęski swej nie widzę.
A "co oczy nie widzą, to sercu nie żal".
Korzystam na tym i dalej kadzę.
Jedni w dół kciuka dają
dla zwykłej zasady:
"ten gościu jak co pisze,
to zawsze to ma wady !".
Jak nie przysoli politykom,
co ich podpoli-tykami zwie,
za ich podpalanie obcych
przeciwko innym ku wojnie,
potem po kolei jak leci -
pracowników mediów podobnie:
za ich kłamliwe relacje o "demokracji"
także wypowiadane pochopnie.
Następni, to są uczone głowy - dochtory
histerii, zamiast zdrowej historii,
z tego wszystkiego powstają wojny,
gdyż nikt obiektywnej prawdy nie broni.
Wypada to mniej więcej tak,
jak z tymi hulajnogami:
niby masz hulać nogami, a de facto -
niewygodnie posuwasz się elektrykami.
A na nich poskręcana postawa ,
jak ta pokręcona polityka:
kłamliwa, nienawistna, pełna sankcji
i fobii, jak u jakiego paralityka.
Nie dość, że rowerzystów wygnali
z chodników na ruchliwe drogi,
na których starcowi i babce, zdarza się -
kierowca łamie nogi!,
to jeszcze zmuszają do jazdy
hulajnogowiczów,
karząc im stać na wąskiej desce ,
z powodu tych konstruktorów gapowiczów.
Takich samych, jak ten ONZ gapowicz,
co był przegapił ten antydemokratyczny moment,
skutkujący wojną, ucieczkami z własnego kraju,
zły to dla świata, pokoju, nawet planety omen.
Poza tym stoisz na tej hulaj głupocie,
jakby to hymn śpiewały te gapy,
myślę, że już lepiej by było, gdyby
zamiast ludzi planetą rządziły małpy.
Ok, ja pierwszy za taką tu robię
i wcale dla mądrych źle to nie wygląda.
jest tu jak w tym disco polo, że "tona nikt nie czyta",
za to mnóstwo małp, pardon - ludzi tu zagląda.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 16.05.2022; 08:12 Taka to istna epopeja na ten temat powstała, nie z mojej winy, a bezmyślnych konstruktorów, dystrybutorów, użytkowników, no i dopuszczających toto do użytku po drogach publicznych, w tym chodnikach i ścieżkach rowerowych.
Lekarze oczywiście nic na ten temat, bo im więcej z tego skręcenia i przyklęku na desce, stania praktycznie na jednej nodze, co z czasem na pewno się odczuje, ponieważ podtrzymuje w końcu ona sama ciężar całego ciała - tym więcej pacjentów z czasem mieć będą, a sam pieniądz, wiadomo - głupotą tak nie śmierdzi, jak ta cała zabawa w głupiego na hulajnodze.
/Z cyklu: Historia głupoty ludzkiej./
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 16.05.2022; 08:27 Powinien być wybór, poza tym, że deska spocznikowa musi być ciut szersza, tak by pomieściła dwie stopy obok siebie, mianowicie hulajnogi dla tych, co chcą sobie podczas jazdy nimi stać i takie, co mają siodełko, a już takie na bardzo krótko widziałem, ale komuś one nie pasowały, głupi ma cierpieć, a reszcie j.w. wstyd przynosić.
To jak ma być ze wszystkim innym, jak tu z tak błahą, a zarazem oczywistą sprawą jest gańba i wstyd wobec małp?
Nie będzie lepiej tylko gorzej, bo takie jest prawo entropii, że wszystko co bezrozumne i niekontrolowane zmierza ku rozpadowi, chaosowi.
Jak w alkoholizmie, w którym to stanie umysłu też jest na najwyższym poziomie, ale jakby komuś to pasi, na pewno producentom alkoholu, ale nie tylko, a poza tym Życie /.../ mści się na takich co w niego wpadają - wplątując ich w wojny, ze wszystkimi jej konsekwencjami lub śmieszną i niebezpieczną i niezdrową postawą na hulajnogach.
:)
To by było na tyle śmieszne motyle, na elektrycznej hulajgłopcie.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 16.05.2022; 16:52 Klęczeć, to w kościele, a nie na hulajnodze!
Jedzie na elektrycznej hulajnodze
jakiś bocian pewnie, a nie pan,
bo na jednej stoi nodze...
przez ten hulajnogowy szpan...
Na jednej nodze tak hula,
druga jakby w przyklęku,
czy on si e modli, bidula,
bom już pełen lęku,
że gdy wyjedzie na drogę,
taki poskręcany jak spirala,
może wjechać w jaką niebogę,
szkoda, gdyby to jaka lala...
Tak stać musi, bo producentowi
zabrakło materiału na dwie stopy,
jedna obok drugiej, niczym sierżantowi...?
I nie wiadomo, czy to bociany czy chłopy...
I tak dobrze, że wytwórca nie wpadł na to,
by kierownicę umieścić z boku,
takie dziwo mogłoby zakupić NATO,
by wróg oniemiał i zrezygnował z ataku...
Wszystkie wygłupy muszą mieć swoje granice,
i te na nogi i stopy obydwie nie poza nimi,
by jazda na elektrycznej hulajnodze -
nie wyglądała jak krowa w mini.
Na niej ma się poruszać człowiek,
nie jakiś bocian, krowa, czy korkociąg,
mamy myśleć jak wypada na XXI-wiek,
a tu wciąż do kamienia łupanego pociąg.
Hej, korkociągi, krowy i bociany,
na swych elektrycznych hulajnogach!
Stać mi na nich jak człowiek normalny,
a nie połamaniec na struclanych nogach!
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 16.05.2022; 17:04
A to macie od połety,
co się wziął za temat ostro;
gdyż on jak jedzie na krowie,
to siedzi prosto.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 16.05.2022; 17:12 ...A nogi mu zwisają i nie tylko.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 16.05.2022; 17:13 Wiooo, Mućka!!!
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 18.05.2022; 13:13 Prrr, poczekaj Mućka, bo tu widzę leży, nawet nie stoi na stopkach , pozostawiona/porzucona hulajnoga, i to w lesie /na wjeździe do lasu!!
Hulajnoga firmowa do wypożyczenia, za każdą minutę jazdy, wg cennika, no znacie to prawda?
Ale co chcę powiedzieć i napisać przy tej okazji: jest ogólna rozpierducha z tymi pozostawionymi hulajnogami akumulatorowymi j.w.: stoją byle gdzie, czasem byle jak, bo leżą wywrócone /myśmy z Mućką tamtą postawili na stopki, ale ze strachem wam powiem, bo jak tak chciałem już raz zrobić, to mi zapiskała ostrzegawczo, jakby to pies jaki, a nie hulajnoga i chciał na mnie zawarczeć: odczep się, zostaw mnie tak jak leżę!!! /Tym ostatnim razem nic nie warczała, aku pewnie rozładowany kompletnie, po wczorajszym deszczu./
Czasem taka porzucona jakby hulajnoga jest w tym samym miejscu kilka dni, i to w takich nieraz miejscach, jakby użytkownik chciał ją tam ukryć, np. w tym lesie, zamiast parę kroków dalej i jest droga.
Ale się poniekąd nie dziwię, bowiem regulamin jest tak ułożony, że jakby chciał ją odstawić pieszo w bardziej widoczne miejsce, a to jest o wiele dalej, co trwa kilkanaście minut, to by za nie musiał zapłacić chyba, nie? To dlatego zdaje się zostawiają je byle gdzie, jak w tym lesie. Mógł to być biegacz np. i sobie podjechał w las, aby potem pobiegać, ale i tak pozostawienie takiego pojazdu bez opieki to raczej nie u nas...
A propos tych spoczników na dwie stopy aby były, to powiem tak: jedne mają je szersze nieco, inne nie, na jedną stopę z przodu, druga z tyłu, jak wątek o opisuje. Powinno to być znormalizowane, na dwie stopy szeroki podeścik i koniec.
Naprawdę koniec.
Takie to zmartwienia społeczne ma tym razem znudzony senior.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 22.05.2022; 07:33 A jeśli już jesteśmy tutaj przy tej śmiesznej hulajnodze, to pozwolę sobie wkleić tu parę przepisów jej dotyczących /tam, na stronie głównej tychy.info niebawem to zniknie, a tutaj pozostanie na dłużej i jak kto będzie chciał sobie przypomnieć, to wystarczy w ten wątek wejść/:
"Jadąc na hulajnodze elektrycznej, naszym obowiązkiem jest korzystanie z drogi rowerowej lub pasa ruchu dla rowerów. W przypadku ich braku korzystamy z jezdni - TYLKO, gdy ruch na niej odbywa się z dopuszczalną prędkością do 30 km/h. Jeśli jednak dopuszczalna prędkość pojazdów na jezdni jest większa niż 30 km/h, brakuje drogi rowerowej i pasa ruchu dla rowerów - wtedy dopiero jeździmy po chodniku lub drodze dla pieszych. Oczywiście pamiętamy o tym, że musimy ustępować pierwszeństwa pieszym i dostosować swoją prędkość do ich prędkości."
Poza tym m.in. nie wolno dobierać na hulajnogę dodatkowych osób, ni zwierzęcia, czy ładunku. /to zapewne oznacza, że wszystko ma być ewentualnie w plecaczku.../. No i bez alkoholu czy innych niedozwolonych substancji we krwi. Te co najwyżej tez w plecaku.../?/. Poczytajcie tam sobie o tych przepisach dokładniej na tychy-info., dziś jeszcze tam to jest./
Źródło: https://www.tychy.info. Zapoznaj się z pełną treścią artykułu: https://www.tychy.info/wiadomosci/15177-hulajnoga-elektryczna-po-jezdni-kiedy-jechac-po-chodniku
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 22.05.2022; 08:23 Póki co - hulajnogi jednakże nie mogą mieć siodełka, a dlaczego? Bo nie, bo tak Unia kazała.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 22.05.2022; 08:28 Ale, ale... Z tym plecakiem lub plecaczkiem, to też niejasna sprawa. No bo w końcu to co mamy na sobie podczas jazdy na hulajnodze, to też jakby ładunek na niej... Porąbane przepisy.
To może do kieszeni /jak najgłębszej!/ "ładunek" legalnie zabrać/schować?
Czy będzie to wówczas także "ładunkiem"? Zakazanym...?
Luudzieee....
Trzymajcie mnie...
Bo "ładunek" zaraz wypuszczę...
Z siebie.
|
kobior Postów: 391
|
Data: 22.06.2022; 14:36 Niegdyś w szkołach był wykładany przedmiot pt. fizyka.
Jednym z tematów był: środek ciężkości oraz równowaga i jej rodzaje.
Ale jak się na szkołę kamieniami ciepało, to się teraz takie durne wątki zakłada. A na WUMLu to towarzyszowi pewnie inne zagadnienia dla tłumoków do łbów wciskali niż to, co de facto rządzi światem.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 24.06.2022; 06:58 O, przynajmniej jeden mnie tu czyta; pewnie wykupił z apteki cały zapas Aviomarinu i się wymądrza.
Ale - gość, to gość i psa trzeba do budy.
1. Tak, ale te kamienie przydały się do rozbudowy szkoły.
2. WUML /o ile dobrze pamiętam: Wyższy Uniwersytet Myśli Laickiej/ - uczył mądrych rzeczy, co widać i czuć, po zażyciu tegoż Aviomarinu.
3. Co do fizyki i równowagi, to ta pozycja hulajnogowicza jest akurat równowagą niestabilną, czyli nietrwałą, nawet nie obojętną, kiedy w dziurę wjedzie, a to bezpiecznemu poruszaniu się po drodze na pewno nie służy. Trwałą pozycją, to może się co najwyżej pochwalić Bartek /bocian o takim imieniu/, kiedy na jednej nodze nieruchomo stoi i całe szczęście, że hulajnogi nie zna.
Podsumowanie: Baca na hali wykazał się o wiele większą mądrością od nas wszystkich /pardon{ z wyj. tych po WUMLu/, choć żadnej szkoły nie ukończył - zapewnił nas o tym wielki uczony filozof, jakim ksiądz Tischner był.
PS: Nie przesadź z tym Aviomarinem, bo zatwardzenia dostaniesz, jak ci odźwiernik nie popuści./
|
kobior Postów: 391
|
Data: 24.06.2022; 15:03 Aby cię gościu nie zanudzać wykładem z fizyki, którego i tak nie skumasz, to proponuję ci proste doświadczenie:
weź zamontuj sobie do hulajnogi kawałek podeściku wychodzącego znacznie za oś wzdłużną "maszyny" i spróbuj tego swojego pomysłu.
Na 100% dziób poobdzierasz i oby się tylko na tym skończyło. Bo prawa fizyki są nieubłagane.
Ponieważ jesteś wielbicielem wielbicielem dwóch pedałów, to możesz zrobić podobne doświadczenie. Obróć przedni widelec tak, że zamiast przedniego koła wleczonego zrobić pchane. I jedź. Powodzenia.
Aha. 112 i 999 te numery mogą być przydatne tobie, lub świadkom.
|
kobior Postów: 391
|
Data: 24.06.2022; 15:07 Aby cię gościu nie zanudzać wykładem z fizyki, którego i tak nie skumasz, to proponuję ci proste doświadczenie:
weź zamontuj sobie do hulajnogi kawałek podeściku wychodzącego znacznie za oś wzdłużną "maszyny" i spróbuj tego swojego pomysłu.
Na 100% dziób poobdzierasz i oby się tylko na tym skończyło. Bo prawa fizyki są nieubłagane.
Ponieważ jesteś wielbicielem wielbicielem dwóch pedałów, to możesz zrobić podobne doświadczenie. Obróć przedni widelec tak, że zamiast przedniego koła wleczonego zrobić pchane. I jedź. Powodzenia.
Aha. 112 i 999 te numery mogą być przydatne tobie, lub świadkom.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 24.06.2022; 17:52 Gościowa - bacz, że nie muszę robić żadnego doświadczenia, bo nawet już jeden taki sugerowany przeze mnie model wypróbowałem;
to są te zielone hulajnogi do wypożyczenia i mają one nieco szerszy podeścik, mieszczący od biedy obydwie stópki obok siebie, a nie jedna za drugą, o co ten bajer.
Gdyby był jeszcze o te kilka centymetrów szerszy, dla bezpieczeństwa, w razie podskoku na dziurze lub pokonywaniu krawężnika czy innej przeszkody - byłoby całkiem całkiem.
I po doświadczeniu z fizy.
Do Indeksu proszę mi wpisać 5 plus.
Baju baju.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 25.06.2022; 15:58 Dwie stópki z kolei, to nie STOPY dorosłej osoby.
Także lekki ich półkrok jedna tuż za drugą i lekko odsunięte od siebie, co zapewnić by mogła hulajnoga z szerszym podeścikiem, a nie takim jak te el. domowe wąskie - to nie ten krok jednej za drugą, bo w takim układzie utrzymanie równowagi trwałej na pewno odbija się na komforcie jazdy i zdrowiu. I ta zielona jest do tego wymogu /mojego/ bardziej zbliżona, niż inne, choć jeszcze nie do końca, aczkolwiek już stać na niej w "półkroku" i lekkim rozkroku - idzie jak najbardziej i o to chodzi w tej "fizyce" jazdy.
KAŻDY SIĘ ZE MNĄ ZGODZI.
|