Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 03.03.2022; 09:43 Takimi na pozór pierdołami muszę się tutaj również zajmować, ja, sam, bo tutaj nie docierają artykuły redakcyjne pless.pl, bez których pszczynianie oduczyli by się chyba na dobre pisać i czytać, bo jedynie pod nimi mają okazję się wykazać swoją elokwencją i bystrością umysłu, o ile...
Tym razem co mnie zafrapowało?
To już po samym tytule wątku da się odgadnąć, tak: czy jest jaka różnica w wyniesieniu kogoś na piedestał pamięci za zasługi i czyny jego/ich?
Ostatnio wiele razy przeczytać mogłem to uznanie dla Ukrainy, w tym wypadku, za dokonane zwycięstwa na papierowym,, jak się okazuje niedźwiedziu, a dla nich wrogu.
Jest tym słowem właśnie:
chwała, "chwała Ukrainie".
Otóż ja uważam, że jest to mylne posługiwanie się tym słowem chwała, a przynajmniej niewystarczające, i to niezależnie od tego co tam słowniki na ten temat piszą i nam tłumaczą.
Dlaczego tak uważam?
Kto chce, niech czyta, ale poniżej już, jeśli dotąd przeczytał, a dalej nie zamierza.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 03.03.2022; 09:50 I tu niespodzianka: z prostej przyczyny tak uważam, że chwała, to mniej niż sława - Ukrainie w tym wypadku.
Nie, nie dlatego, że z powodów politycznych tak uważam, nie, acz może i wojskowych prędzej, no bo każdy kto śledzi tamtejsze wydarzenia wie, iż Rosja wysłała na front najmniej doświadczonych żołnierzy:
dzieci niemalże, bo poborowych, płaczących za swoimi matkami i proszących je o pomoc, tak jakby Rosja nie zamierzała Ukrainie od samego początku krzywdy większej wyrządzić, prócz nastraszenia jej i wymuszenia jakichś ustępstw. Nawet lotnictwo chyba z tego powodu ma uziemione.
A więc nie dlatego stawiam ten ubzdurany problem z tym słowem chwała.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 03.03.2022; 10:00 No to ch...y - z jakiegoż to powodu w końcu wyrzeknij, tonie?!
A no - pomijając taki sposób nieszkodliwego i humanitarnego zabicia nudy - jest to przez zwykłe poczucie, iż "chwała", to jaby w tym przypadku za mało.
Chwała - to jawi mi się jako coś chwilowego, na teraz, nie na dłużej, jak to ma się rzecz z tym drugim określeniem : sława.
Bo sława, o to już jest na o wiele dłużej, na stałe niemal, dopóki opcja dana istnieje, a nawet niezależnie od niej.
Na przykład pokonać takiego mocarza, jakim miała być armia wroga, to naprawdę nie tylko chwilowa "chwała", ale SŁAWA, czyli na znacznie dłużej dla obrońców przed nim!
Albowiem straszny dotąd i wielki niedźwiedź okazał się papierowym niedźwiedziem, ba - niedźwiadkiem zaledwie i jedynie, jak z dziecięcej nomen omen /poborowi!/ wycinanki, i to na szczęście dla "odwiedzonych" przez niego ich kraju.
Poza tym - ciekawostka poniżej, związana jeszcze z tym słowem chwała.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 03.03.2022; 10:13 Otóż, drogie dzieci i Młodzi - słowo "chwała" - ma też inne znaczenie i konotacje, bardziej, no nie uwierzycie, ale tak jest:
kosmiczne nawet..., ależ tak! Czyli nie tylko od słowa chwalić...
Bowiem ujęte jest ono nawet w pewnej świętej księdze, gdzie napisane jest:
"chwała na wysokości".
A to oznacza, ni mniej, ni więcej, jak:
chmura na wysokości. /Chmura - chwała.../.
A za nią lub w niej, wiecie co ukryte?
/A guzik wiecie, bo wam tego nie powiedziałem, a od innych się tego nie dowiecie za żadne skarby mądrości, bo tylko mądrych i wygadanych udają!/
W tej to chmurze - "chwale" - znajdował się /i znajduje od czasu do czasu dotąd/..., trzymajcie się mocno taty i mamy! - tzw. OBCY STATEK, tzw. UFO...!
I to jest i była owa "chwała" na wysokości.
To dlatego, moim zdaniem, lepiej i trafniej czyjeś bohaterstwo nazywać jest SŁAWĄ, a nie chwałą, co jest chwilową, a nie tak jak SŁAWA - na stałe.
|
Niedaleko Postów: 22575
|
Data: 03.03.2022; 11:49 /A niee, jeszcze coś dla Was, Młodzi, mam, na pożyganie..., pardon, na pożegnanie.../
Dlatego to ja zakrzyknę dziś: SŁAWA UKRAINIE!
A może dzięki temu niedźwiadek sam odejdzie i jego kompani dzieci nie będą już płakać, że chcą do domu, do mamy.
Chwała dzieciom, sława Ukrainie!
/O, nawet płacz dzięki temu chyba ustał...?/
/Dla wątku: Chwała czy Sława...?/
Słowa nie wystarczą bez pokajania...
Sława bohaterom! Oby jak najdłużej,
po tej chwale, w której tylko płacz
dzieci wroga w mundury przebrane,
którym dano rozkaż: NA BRATA SKACZ!!
W dodatku chęci jakby nie mają,
bo to nowe pokolenie nic nie rozumie,
o co ta wojna, dlaczego mają zabijać?
Może to tylko ich stary wie...
Lecz oni - udają walkę,
sabotują ją, tak jakby,
napadnięty się broni,
lecz oni walczą "tak na niby"...
I giną tysiącami,
bo sami nie lubią rzezi,
braci swych historycznych,
taka, to tylko szkolonych mierzi...
Czy ich dowódcy to też dzieci?
Nie wiedzą jak Ukraińska Armia wroga pobiła,
gdy podczas II wojny światowej -
bohatersko z hitlerowskim najeźdcą walczyła?
By chcieć takich bohaterów pokonać -
nie trzeba dzieci na nową wojnę posyłać...
Pozostaje tylko blamaż i niesława,
gdy po drugiej, ukraińskiej, SŁAWA i Pamięć...
Dzieci, nawet gdy w mundurach -
sądzą, że na ćwiczenia lub zabawę idą,
dlatego karabiny i paliwo rozdają
a sami pozostaną z dzidą.
Póki co tak to tam mamy,
bo na dłużśzą metę te dzieci -
zastąpić mogą poważniejsi;
żal matczynej łzy, co się w oku kręci.
Toż to nierozważna wojna,
miast bez jednego zabitego -
miała być aneksja, lecz tak to jest,
jak mamy generała chyba przepitego.
Co był posłał dzieci na bohatera
walki o swą niepodległość,
teraz co wypada?
Dać porządnie bohaterom w kość?
A niech to kolejne licho!
Z tego może być kolejna jatka,
ale już nie tylko dla Ukrainy,
a całego świata!,,,
Lepiej się powstrzymaj, niedźwiedziu,
niech ci przykładem walka Goliata z Dawidem;
wszak byliście jedno w rodzinie, no i cóż z tego,
syn, córka, też z domu uchodzi, starym zwyczajem.
Owszem, bywa że wyrodną jest
i wypiera się ojca, matki,
cóż na to poradzisz,
nie przypinaj sobie zbrodniczej łatki.
Ostatecznie nie moja to sprawa,
będzie jak będzie,
mam tylko nadzieję,
że z tego powodu życia mi nie ubędzie.
Gdy rodzic pierwotny złapie za pas
i zleje tyłek niewdzięcznicy;
ja udam, że nie obchodzi mnie
skradziony miód niedźwiedzicy.
Niewdzięczna córka też kiedyś
moich mordowała, nic to, gdyby zapomniała,
lecz nie! Ona jemu pomniki jeszcze dziś stawiała!
I raduje się tym i woła: Mordercy chwała!
Czy to temu Los/Bóg,
co za dobre wynagradza,
a za czyny złe karze -
na tę wojnę się zgadza?
Że uciekać przed nią muszą
bracia nasi - Słowianie?
Przebacz im, jako my im wybaczamy -
i powstrzymaj tę wojnę i to wygnanie...
My, jak widzisz, Panie, gotowi im pomóc,
bo kto wie, czy nie dziś oni, cali w strachu,
a jutro my, wszak powiada się, że nikt tu
na tej planecie - nie jest bez grzechu.
I w każdej chwili Twój gniew sprawiedliwy
może się skierować przeciwko nam;
a mało to u nas skalania miłości bliźniego:
takie: "Ej wy, komuchy i lewaki! Ja wam dam!!!" ??
Dlatego, uważam, i nam się bić w piersi wypada...
I wymawiać te słowa, a nie tylko o UPA:
"Moja wina, Moja wina,
Mea culpa, mea culpa....".
I już po wojnie!
Jakby kto świeczkę nagle zdmuchnął...!
Wystarczy Bogu to pokajanie i uznanie swej winy...
Prawda, że lepiej by tego nawet święty nie ujął ?
/Z cyklu: Chwała i Sława Ukrainie! I pozostałym braciom - bliźnim naszym./
|