Niedaleko Postów: 21866
|
Data: 15.09.2019; 11:24 Często nasi czołowi politycy, w tym przywódcy naszego państwa, podkreślają wartość i konieczność trwania przy naszej, polskiej "tożsamości narodowej" - rozumianej, jako zbioru charakterystycznych cech i zachowań jego obywateli, społeczeństwa.
Młodych pszczynian to dziwi zapewne, znając szereg przywar naszego Narodu, o których co rusz dowiadują się z mediów, oraz lekcji historii, zwłaszcza, gdy uczą się na temat: czym był w Polsce sarmatyzm i co to jest sarmata... Lub - dlaczego tylu pijanych obywateli zza kierownicy zabija swoich rodaków...
Przypomnijmy zatem, co to jest ten sarmata:
"Polak starej daty, hołdujący starym obyczajom i poglądom, najczęściej zacofanym"...
Piękne mi ta tożsamość...
Muszę odpocząć chwilę.
|
Niedaleko Postów: 21866
|
Data: 15.09.2019; 11:39 /Po błędzie widać, że musiałem.../
Już dobrze.
I dalej.
Podobnie od swojej tożsamości narodowej, która raczej również nie mogli się specjalnie chlubić - odeszli...kanibale /ludożercy/, z tzw. ludów prymitywnych pewnych zakątków świata.
Zjadali oni swych upolowanych wrogów i nie tylko, zdarzało się bowiem, że i zabłąkanych ludzi, w tym turystów, tak!
Ich idea spożywania ciał, a przede wszystkim mózgów ludzkich - wiązała się z TRADYCYJNYM przekonaniem, iż nabywają oni tym samym takie pozytywne cechy zjedzonych ludzi /czytaj: pożartych/, jak: dzielność, jeśli to byli wojownicy, wiedzę, gdy ugotowali sobie mózg powiedzmy jakiegoś turysty, naukowca...
Idea ta wiązała się z tradycją ich przodków, czyli ojców i dziadów plemienia, narodu, która powinna być stale pielęgnowana i utrzymywana.
Z czasem w wyniku coraz częstszych kontaktów z wyższą cywilizacją, opierającą się już nie na pożeraniu ludzi, a bardziej na zabijaniu, mordowaniu, torturowaniu w wyniku np. wojny czy przesłuchań podejrzanych wrogów - ludożercy ci -
odchodzili od swej świętej tradycji, na rzecz..., tak, tej naszej, opartej na mordowaniu się wzajemnym na wojnach rozlicznych, jakie były i są nadal udziałem naszej rozwiniętej / w tym!/ cywilizacji...
/Z cyklu: Takie nasze i tona refleksje na cywilizacyjne apopleksje/
|
Niedaleko Postów: 21866
|
Data: 15.09.2019; 11:46 I tak, nasza refleksyjna klamra się zamyka:
- MY - wcale nie odeszliśmy od sarmackiej tożsamości, ba nawet ją rozwinęliśmy i wzbogacili o dzisiejszą tzw. mowę nienawiści wzajemnej, narodowej, jak również - zabijanie się świadome i zamierzone, po pijaku, gdy każdemu zasiadającemu za kierownicą wiadomo, że pić mu nie wolno.
Jest to także częścią naszej, pożal się Boże - "tożsamości narodowej".
|
Niedaleko Postów: 21866
|
Data: 15.09.2019; 11:59 ...A te liczne afery na tle korupcyjnym, czy szkodliwego zaniechania, stające się powszechnym udziałem już nie tylko pospolitych złodziejaszków samochodów, rowerów i mieszkań, oraz innego cudzego mienia, lecz nawet polityków i ludzi ze świecznika życia państwowego?!
Przynoszące państwu naszemu, czyli nam wszystkim, całemu narodowi /prócz oczywiście tych przestępców/ -
olbrzymie straty finansowe, tak olbrzymie, że zdecydowano je nawet przerzucić na barki głównie kobiet polskich, karząc /też tak - karząc/ każąc im pracować aż o siedem lat dłużej do i tak późnej w Polsce emerytury, w porównaniu zwłaszcza wtedy - do takiej Rosji np. /55 lat!!/, Francji /podobnie!/, Hiszpanii itd.!!!
Toż to jak nic - też cecha narodowej tożsamości niemal była...!!
I to pokomunistycznych, bo po obalonych w 1989 roku "komuchach" z PRL - POSOLIDARNOŚCIOWYCH RZĄDÓW...!
/Dopiero obecne rządy pod światłym i patriotycznym przewodem partii Jarosława Kaczyńskiego zmieniły na lepsze tę "tożsamościową" sytuację, PO 30 latach jej trwania.../
Dziękuję za uwagę.
|
Niedaleko Postów: 21866
|
Data: 15.09.2019; 12:08 A te liczne, bo idące w tysiące w tym ostatnim 30 -leciu tych "Solidarnościowych rządów" samobójstwa - to nie także cecha naszej nowej tożsamości narodowej tych czasów?
Nie...?
To co?
A, prawda: religijność, oparta głównie o chrześcijaństwo i jej wartości, tak...
Czyli jakie, nie te aby, których zwalczyć nie umiało?
Przez te dwa tysiące lat trwania w Polsce tej religii?
Coś nie tak z tym wszystkim, mi się wydaje.
Czy to naprawdę taką "tożsamość narodową" mieć chcemy - z tymi wszystkimi wadami i przywarami, trwającymi jak nie setki lat, to przynajmniej ostatnie dziesięciolecia?
Nie należałoby tu czegoś zmienić, i jak ci kanibale - odejść od niektórych tzw. wartości" bez wartości, jak się okazuje?
No bo powiedziane jest:
"PO OWOCACH JE POZNACIE"...
A one coś... nadgniłe jakby są.
Nie czas na zmiany?
Najwyższy?
|
Niedaleko Postów: 21866
|
Data: 15.09.2019; 15:51
Tożsamość narodowa zaowocuje...
Sięgnął Anioł Pański po owoc polski
z napisem: "tożsamość narodowa"...
Nadgryzł ostrożnie, bo wiele się nasłuchał,
i od razu - rozbolała go głowa...
Wzburzył się bardzo,
wszak wiedział, iż karmić nim mają
swój naród nim rządzący;
z jaką to trucizną się imają ?
Czym prędzej analizę zlecił,
by uchronić ludzi mądrych
by przynajmniej ci
nie znaleźli się wśród strutych...
I cóż się okazało?
Co wykazała analiza owocu
pod tytułem: "tożsamość narodowa"?
Analiza owocu, a nie moczu..
Nie, nie warto, nie wypada nawet
wymieniać tych przywar i wad tego narodu,
zatruwających zdrową, racjonalną jego część -
irracjonalizmem i absurdem, chociażby z tego powodu...
I dobrze, gdy natrafisz na nie zatrutą część owocu:
albowiem zdarza się ona w każdym tu niemal,
jako te ziarna, co od plew oddzielić musisz w człowieku:
racjonalne od irracjonalnego, wtedy minie ci doń żal;
przeżyjesz, a nawet zdrowy będziesz,
bez żalu do ziomala o to, że taki głupi;
ogłupić się dal takiej czy innej zlej ideologii,
lecz po diabła, nomen omen - ciebie w niej gubi?!
I zmuszać cię chce do przyjęcia jej,
narzuca ją tobie, lepiej, by sobie stąd uciekła...
On - z tymi SARMATY przywarami,
wtrącić cię chce do tego polskiego piekła...,
gdzie zawsze tradycyjne pijaństwo,
złodziejstwo i korupcja, uczciwy się wzdraga;
mowa nienawiści, niechrześcijańska zgoła,
taka jest prawda o owej "tożsamości" naga...
To tak z grubsza biorąc,
bo trucizn w tym owocu - jakby to była bania,
acz, zgoda, inni w tym wcale nie lepsi,
niemniej - to zły wzorzec naśladowania...
Dlatego zalecił Anioł Pański Polakom,
by zarzucili stary owoc pełen zgubnych trucizn
i zasadzili nowe drzewko, co owoce da im lepsze,
na przykład - drzewko rozumu, bez intelektualnych płycizn.
I kłamstw szytych grubymi nićmi,
co jeszcze prawdą mają być dla mas /a tak to!/
a są bluźnierstwem dla samego Boga,
co samą PRAWDĄ i MIŁOŚCIĄ /zgodą/ jest, de facto.
I potem raz jeszcze, gdy drzewko to wyda swe
w pełni zdrowe już owoce -
poczęstować się nimi mogę, rzecze Anioł -
na pewno nie struję się, jak ten Zły chce.
I to dopiero będzie wzorzec do naśladowania,
co teraz jeno jest pustą, napuszoną mową
i zatrutym owocem, a co po swojemu nazywacie -
swoją polską - "tożsamością narodową".
I dowie się Bóg o niej i będzie zadowolony
z waszego przeobrażenia, i że nikt tego nie olał,
i ześle na was pomyślność wszelaką,
gdyż taka jest Jego Boska wola.
|