Data: 25.01.2018; 07:15
Praca u podstaw,
w nas...
Mamy jeszcze sporo
do poprawienia,
w sobie,
co poniektórzy, w każdym razie,
gdyż błądzą,
podpadająco pracują ich
półkule obie...
Warto analizować
to co mówimy,
co głosimy,
czego od siebie
i od innych
chcemy,
aby ich
nie demoralizować...
Prawda- ma ona
swoje oblicza:
twoje, wasze i moje,
razem, to obiektywna Prawda,
nie - subiektywna, jednostronna,
którą tak często się posługują
egoiści, egotycy, narcyzi -
zakochani w sobie
i tej SWOJEJ prawdzie,
nie odpuszczając innej,
równie uprawnionej,
choć, bywa - tak samo
fałszywej czasem,
ale,
i wobec tego -
nie zabijajmy z tego powodu,
nie każmy innym tego czynić, NIE!
nie gloryfikujmy takich rozwiązań,
co naruszają 5. Przykazanie:
NIE ZABIJAJ...
Głoszone na tym tle kłamstwa
są tak samo zabójcze,
jak czyjeś inwektywy i chamstwa,
poniesiesz za to karę,
nie szanujesz tak samo
błądzących,
zmanipulowanych
jak Ty.
Wszystko ma swój czas,
swoje pole do PO-PiSu,
nie tylko tamci,
co ich dziś masz
za wrogów,
za obcych jakby,
i dlatego ich niszczysz,
zawstydzasz,
przed ich rodziną
i przed narodem,
a kysz, a kysz
siło zła!!
co jest w tobie,
a masz się za lepszego
od tamtych,
co też tak czynili,
albo i nie...
też byli czasem
bardzo mili...
Nic ci nie pomagają te...
"korzenie twoje,
wasze,
nasze"...?
miłość bliźniego swego
i przebaczenie?
"Przebaczasz, lecz nie zapominasz"
he he...dobre sobie...
Dlatego
dziś karzesz go,
zbiorowo, jak leci,
winny nie winny,
jak ten ocet...
oj, facet...
sporo masz jeszcze
do poprawienia,
w sobie,
nie tylko wokół siebie,
by wyjść z tego zagubienia;
zapamiętaj:
co w tobie, tak i
wokół ciebie,
w tym i owym...
Jam też nie bez grzechu,
razem mamy
wiele do zrobienia
lecz przede wszystkim -
we wnętrzu swym.
Traktuj-my bliźniego swego
jak siebie samego,
gdy nie jest zagrożeniem
dla naszego życia, albowiem:
każdy ma prawo
do zbłądzenia swego,
a my
jesteśmy od tego,
aby
mu podać pomocną dłoń
nie zawstydzać go,
nie pomiatać nim,
nie wypominać stale,
by się powiesił...
za błędy swe
lub
czyny przez kogoś
niechciane...
Kto wie,
być może kiedyś
historyk zapisze
w swym pamiętniku,
że to akurat jego,
ta czyjaś
prawda
jest na wierzchu,
i ona zwycięża,
a ty,
a my,
jak zwykle,
pozostaniemy z ręką w nocniku...?