Forum

Temat: Zdrowotne palenie metodą tona

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 06:51

Od razu informuję, iż ten wątek umieściłem w dziele Rozrywka.

Choć dotyczy bardzo ważnej kwestii BEZNIKOTYNOWEGO I BEZDYMNEGO "palenia" papierosów.

Palenia-niepalenia, albowiem będzie to palenie pozorowane, choć z podobnym, a nawet lepszym skutkiem, bo zdrowotnym.

Rzecz w tym, że przy normalnym paleniu papierosa - organizm wcale nie potrzebuje nikotyny, z rzekomego głodu nikotynowego, zwanego nałogiem, lecz ...TLENU, oraz - wydalenia nadmiaru dwutlenku węgla...

Hindusi np. w swojej zdrowotnej prana jodze - zalecają taki rodzaj oddechu, przy którym powietrze jest wciągane etapami: wolniej-szybciej, a następnie wydalane, co najmniej dwa razy dłużej, niż wynosi wdech.

W mojej metodzie palenia bezdymnego i beznikotynowego, którą tu proponuję - również będziemy mieć ten sam zdrowotny proces prana jogi, przynoszący wiele korzysci organizmowi ludzkiemu.

A to wszystko dzięki oszukaniu... nie, nie organizmu, a producentów i sprzedawców papierosów, oraz hodowców tytoniu którzy tu zaraz będą na mnie psy wieszać...

Jak to przebiega takie palenie bez palenia, czyli trucia siebie oraz otoczenia, co jest czystym draństwem palaczy, co nam zatruwają powietrze którym oddychamy - a dające nie tylko to samo, a nawet więcej - już poniżej.






ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 07:13

Otóż tak:
1. Niby palimy, wykonujemy te same odruchy typowe dla palacza, czyli:

- nie zapalając papierosa /później go wymieniamy na choćby zwykły ołówek z wyjętą gumką... /-
- przyklepujemy odruchowo kciukiem ustnik, tak jak to robią palacze,
- podnosimy papierosa do ust, wciągamy powietrze przez niego na około 1/2 lub 3/4 wdechu, po czym odsuwamy "papieros" dodychając powietrze do szczytu, tak jakby zaciągać się dymem i zaraz potem wypuszczamy go, a raczej - WYDMUCHUJEMY przez zawężone usta, dzięki czemu wydech trwa DWA RAZY DŁUŻEJ, niż wdech.

Ten rodzaj wymiany powietrza: tlenu i dwutlenku węgla jest sednem palenia papierosów, a nie, jak nam sęe wmawia - zapotrzebowanie na trująca nikotynę, która tak naprawdę jest w tym procesie prana jogi /doenergetyzowania się/ naprawdę zbędna, a nawet szkodliwa, lecz z musu wciągamy ją, bo tak nas nauczono i zmuszono, za nasze pieniądze.

/O korzyściach dla nas z tego płynących - poniżej./

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 07:27

A zatem - wiemy już, ze tak naprawdę, palenie wynika nie z zapotrzebowania na trującą nikotynę, a

- energetyzujący TLEN /prana, ki/, oraz

- i nieuświadomionej chęci pozbycia się z organizmu nadmiaru dwutlenku węgla, który de facto podnosi nam ciśnienie krwi, co w sumie składa się na niedotlenie organizmu i liczne choroby tym powodowane...

Dlatego palacze sięgają po nikotynowego papierosa, nie zdając sobie sprawy, że to organizm zmusza ich do tego, by dokonać tej swoistej wymiany energii przez pogłębiony oddech oraz wydłużony wydech...
Tylko że po co przy tym trujemy go/się nikotyną, to już kwestia naszej inteligencji i dojrzałości.

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 07:48

Ten beznikotynowy sposób palenia metodą "paltonową" - daje wiec to samo, a nawet więcej, to już wiemy.

Ba, używając do takiego "palenia" zwykłego ołówka, bądź połówki niezapalonego papierosa - zauważamy takie same odruchy, jak przy normalnym paleniu u zwykłego palacza.
Czyli:
- odruchowo dopychamy kciukiem ustnik, nawet mając w palcach zwykły ołówek...
- strzepujemy palcem wskazującym nieistniejący popiół...
- wyszukujemy w ustach, a następnie wypluwamy językiem nieistniejący "tytoniowy" paproch...

Dlaczego tak robimy, odruchowo?

To wszystko ma psychologiczne znaczenie: taka swoista medytacja, chwilowe zawieszenie wszelkiego myślenia, jakby na kołku, szczególnie jakiegoś stresującego, po jakichś silnych emocjach, taka samoobrona naszej psyche, umysłu, no identycznie jak u prawdziwego nikotynowego palacza! Tylko ze bez owej rakotwórczej nikotyny...

Tak wielkie znaczenie mają owe mimowolne odruchy,tak typowe dla palących, mające dać nam przerwę w działaniu, w zneutralizowaniu stresu.
Nikotyna, jak w przypadku wszelkich ziół - jednym szkodzi więcej, innym mniej, a nawet... może im pomagać, tak jak innym szkodzić, do wcześniejszej śmierci włącznie.

Tylko lekarz jest w stanie nam powiedzieć, jak to w naszym przypadku jest, po zbadaniu nas i okresowej kontroli.

Póki co - wiedza medyczna jednoznacznie udowadnia nam szkodliwość nikotyny, oraz palenia takich papierosów, a zatem tylko "metoda paltona" może nas wybawić z tego nieszczęścia, jaką nikotyna jest, a nawet może nam pomóc - wzmacniając nasze zdrowie poprzez CZYSTĄ WYMIANĘ powietrza - ENERGII /prany, ki.../, przynosząc nam zdrowie i lepsze samopoczucie, dzięki takiemu CZYSTEMU dotlenieniu się.

Wypróbujcie to pozorowane beznikotynowe palenie metodą paltona.

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 07:54

Ostrzeżenie:

1. Też nie za często się dotleniajcie przez taki zdrowotny sposób... paltonienia, he he..., aby się z kolei nie nabawić rozedmy płuc czy inszej tężyczki, z nadmiaru tlenu...

Wszystko, prawda, z umiarem, jak u typowego palacza, jeno bez nikotyny.
2. Nie wolno zapominać, i przeczytaliście o tej nowej metodzie zdrowotnego palenia, czyli paltonie - w dziale Rozrywka.

Acz, i to też prawda, rozrywka lecznicza także jest.


ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 08:17

I jeszcze jedno: nie porcjujcie wciąganego i wydychanego powietrza świadomie; organizm sam automatycznie dobiera sobie /wciąga i wypuszcza/ potrzebną jego ilość.
Ważne jest jedynie, by wypuszczając powietrze wydmuchiwać go przez zawężone usta.

Miłej zabawy w dotlenianie się i ozdrowieniu.

Naprawdę - efekt taki sam, a nawet niebo lepszy, niż przy tradycyjnym truciu, czyli nikotynowym paleniu.

Chodzi tu o efekt PSYCHOLOGICZNY, o tę chwilę dania sobie nomen omen oddechu, przerwy w działaniu, myśleniu, a co za tym idzie - uspokojeniu się, a dalej - wytchnienia. Wszystko w nas na tym zyskuje: i serce, wątroba i umysł itd.

Bawcie się dobrze, i zdrowiejcie - metodą paltona!!

To metoda pozorowanego palenia beznikotynowego, czyli zdrowego.
Przynoszącego nam taką samą chwilę ulgi, dzięki medytacyjnemu, chwilowemu odsunięciu dręczącego nas stresu, by zastąpić go zbawczymi myślami oraz działaniem.

Samo zdrowie.
Oraz - oszczędzeniu pieniędzy a nikotynowe papierosy /tu wystarczy nam JEDEN i ten sam/, oraz - na lekarstwa.







ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 07.06.2017; 08:35

Uff... A teraz zapalim?!

- Zapalim!

- No to dawaj tu.. kredkę!

- Nie, nie tę czerwoną, a zieloną!

- O, jak dobrze...
Jak zielono mi...
I ten błękit nieba, co nade mną, a pod stopami zieleń...

I te drzewa, jakie piękne, nigdy tego nie dostrzegłam...

Dopiero teraz, taka nie zatruta, nikotyną, dymem, dostrzegam piękno tego świata. I w siebie bardziej uwierzyłam...

- No, jak też tak mam, odkąd paltonię.
Szkoda, że nie wcześniej, a mogłem, alem głupi był.
Czysta energia ŻYCIA...
Nieee, nie tu, w Pszczynie; jestem teraz na oceanie.
Nawet ryba chce, abym ją poczęstował paltonem.
- A masz, palton! W wodzie i tak nie zgaśnie, bo to przecież zwykły... haczyk.
Hm, smaczna.



ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 08.06.2017; 11:05

Tak, a teraz, jak już dobrze opanowaliście ten pierwszy etap paltonienia - możemy przejść do drugiego.

Polega on na tym, że wyzbywamy się niepotrzebnego nam już rekwizytu w postaci skróconego ołówka, kredki, papierosa, a działamy /"palimy"/ mentalnie, czyli myślowo.

Z grubsza chodzi o to, że stawiamy na wydech - WYDMUCH powietrza, wyobrażając sobie, iż wydmuchujemy dym z papierosa przez zwężone usta, jakbyśmy dmuchali na gorące, ewentualne na zimne, jak kto jest bardziej zapobiegliwy.

To ten wydechowy wydmuch jest sednem naszego odprężenia i wyrównania ciśnienia oraz wyluzowania się.

Bardzie przydatne to źle się czującym i starszym osobom, niż zdrowym i młodym, tak to już jest, ze lekarstwa też tak są przydatne.

Wdech nie jest już tak ważny w tej mentalnej metodzie "palenia", jak sam przedłużony wydech w postaci wydmuchu powietrza /tegoż dmuchania na zimne/.

Co jakiś czas jedynie wyobrażamy sobie wciąganie powietrza przez papieros, do samego szczytu wdechu, dwuetapowo: wolniej - szybciej, aby zaraz potem uczynić ten przedłużony wydmuch.
W myślach, powtarzam.

To przytłumienie wydechu jest ważne, albowiem pozwala pozostać nieco dłużej tlenowi w organizmie ze swym dobroczynnym wpływem.

Zawsze tak wyobrażamy sobie kiedy jesteśmy zestresowani, czymś zaniepokojeni: jakby wypuszczamy powietrze z siebie niczym dym papierosowy.
Młodym i zdrowym ta nauka /czytaj: rozrywka/ nie jest tak potrzebna, jeszcze nie, lecz z czasem może się i im przydać, zwłaszcza na klasówce, sprawdzianie.../. Wtedy niech wypuszczają z siebie powietrze - wydech - niczym dym z papierosa, przez lekko przywarte usta, jakby do gwizdu.

Koniec zabawy!!!

Można teraz dmuchać na zimne ile wlezie.

Nic nie robić na siłę, to ważne: wszystko pozostawić organizmowi, który automatycznie wykorzysta nasze wyobrażenia/myśli i dostosuje głębokość wdechu do naszych potrzeb.
Podsumowanie etapu mentalnego;

stawiamy na przedłużony, dzięki wyobrażonemu wydmuchowi - wydech.

Teraz można się kłaść ze śmiechu, bo to też zdrowe i po to to napisałem, gdyż terapia śmiechem też istnieje.

Najważniejsze w tym, że już nie ma trucia otoczenia dymem przez palaczy, czyli powietrza, którym my przyzwoici ludzie, a nie egoiści, oddychamy.
Zwłaszcza tu Pszczynie jest to takie ważne, gdyż smog jest tu, bagatela - najwyższym w Europie!!

No to właściwie - Z CZEGO SIĘ ŚMIEJESZ, pajacu?!!! Pardon - palaczu!




ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 08.06.2017; 11:17

To jest taki "knif", taki trik, z tym wydmuchem: owo chwilowe skupienie się na nim - pozwala na moment odsunąć niepokój, stres, a dać relaks, i o to m.in. chodzi.



PS: Macie już jakieś z tym doświadczenia?

To koniecznie o nich nie piszcie, starym, dobrym zwyczajem.

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 08.06.2017; 11:51

Toteż nie bez kozery zwykło się mówić, jak ktoś był za bardzo nabuzowany, podenerwowany:

- wypuść powietrze, stary!



ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 09.06.2017; 07:30

A jeśli by już tak się zdarzyło, że nic Wam nie pomaga w wyluzowaniu się i poprawie samopoczucia, to podaję przepis na to mojej pra pra pra babki:

- weź plasterek pokrojonej cebuli, pożuj go - sok wyssij, a miazgę wypluj, a poczujesz się już za żywota jak w niebie.

Byle nie truć się papierosowym dymem i otoczenia przy okazji.

Z alkoholem i dragami jest podobnie. Najlepsza rada jest ta od mojej pra pra pra babki.

Pamiętam ją, wiec mi wierzcie.







ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 09.06.2017; 07:31

Pra pra pra dziadka nie pamiętam, bo jej nie posłuchał i przez to młodo umarł.

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 05.07.2017; 11:07

W ramach walki o zdrowie, a w tym o czyste powietrze w atmosferze i palaczami zatruwającymi /czytaj też: zasmradzającymi/ powietrze, którym oddychamy, w tym dzieci, chorzy itd. - swoimi smrodlawymi kłębami dymu, że przejść się obok tego nie da, ani iść za takimi szkodnikami naszej planety - podsuwam jeszcze jeden sposób na łatwe ominiecie prawdziwego zatruwania się oraz j.w., innymi słowy - zastąpienie tegoż pozorowanym paleniem, metodą pal-tona.

Można bowiem, w braku jakiegokolwiek rekwizytu mogącego zastąpić nam prawdziwy nikotynowy, a wiec szkodliwy papieros - zastąpić go... kciukiem, po prostu, tak, kciukiem - którego końcówkę wkładamy..., nie - przykładamy do ust, nakrywając palcem wskazującym górną wargę i - wciągamy powietrze tak jak to zwykło się czynić podczas zwykłego, znaczy szkodliwego palenia.

Tak do połowy wciągamy to powietrze z lekkim oporem, tak jakby to był papieros, a następnie dociągamy powietrze do samej góry, tak jak organizm zapotrzebuje.
I - wydmuchujemy przez ściśnięte wargi/usta, aby trwał on minimum dewa razy dłużej.

To jest kolejny sposób zdrowotnego "paltonienia" dla tych, którzy chcieli by uniknąć zachorowania na raka płuc lub cokolwiek innego wskutek prawdziwego palenia.

Oczywiście, jak komu wygodniej lub na zmianę, zwłaszcza z metodą mentalną - do warg może przysunąć inny koniec paluszka, byle był ten lekki opór przy wciąganiu powietrza itd. j.w.

To będzie wasz wkład w oczyszczenie naszej matki planety, która odpowiednio się takim odwdzięczy.

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 05.07.2017; 11:35

Tak też łatwo możecie się uwolnić od nałogu nikotynowego, rakotwórczego, oraz wstrętnego dymu z palenia.

A będziecie przy tym czysto dotlenieni, dzięki tej łatwej i zdrowej wymianie gazowej: tlenu i dwutlenku węgla w organizmie, poprzez zastosowanie zdrowotnego paltonienia.

Dobrego wydmuchu życzę. No i - rzucenia nikotynowego palenia, zastępując go ton'owym paltonieniem.
Nawet ZDROWIA już nie muszę takim życzyć, samo przyjdzie.



PS:
1.To już któryś tam powód do Nobla dla tona.
2. Podobno prezydencka córka, Pani Kinga Duda nie umie uwolnić się od nałogu palenia, na życzenie zresztą jej Rodziców - powinna się z tą metodą tona pierwsza zapoznać.
Nawyki, odruchy te same, jak przy tytoniowym paleniu, a negatywów brak, nawet pieniędzy na papierosy się nie traci, można by zaoszczędzone do 500plus dołożyć lub co innego równie pożytecznego.

3. Poza tym wszyscy zdrowi /palą moja metodą/

ton

Niedaleko

Postów: 21813

Data: 23.08.2017; 11:36

A teraz PRZERWA.

Zapalcie sobie, ale wyłącznie metodą "tona", czyli paltonienia.


Nowi klubowicze

KamilDawid

Pawłowice
w klubie od: 2024.03.27

Alinab

Piasek
w klubie od: 2024.03.27

zibiw2

Pawłowice
w klubie od: 2024.03.27

Eco24

Goczałkowice-Zdrój
w klubie od: 2024.03.26

kartonik0

Radostowice
w klubie od: 2024.03.25

Mieciu97

Pszczyna
w klubie od: 2024.03.18

Artifire90

Pszczyna
w klubie od: 2024.03.07

qba99

pszczyna
w klubie od: 2024.03.07

Najaktywniejsi - forum

ton

Niedaleko
postów: 21807

pless1

Pszczyna
postów: 10306

leo68

Pszczyna
postów: 7557

Investor

Blisko,coraz bliżej!
postów: 7024

jasmin7

Pszczyna
postów: 5777

cirka

Pszczyna
postów: 4425

POnuryZniwiarz

Shangri-La
postów: 2873

Najaktywniejsi - komentarze

Yankee

Pszczyna
komentarzy: 3240

djhooligan

Pszczyna
komentarzy: 2412

Lanser

Pszczyna
komentarzy: 2207

cirka

Pszczyna
komentarzy: 1486

Gocha

pszczyna
komentarzy: 1104

mnb

Pszczyna
komentarzy: 1050

Buziak

sps
komentarzy: 769